Autorka: Elżbieta Więcław
Wdzięczność – co to takiego? Może być emocją i jednocześnie potrzebą, może wyrażać się w myślach, wypowiadanych słowach albo konkretnych działaniach. Możemy uczynić ją codzienną praktyką i zaczynać od siebie, wybrać ją jako styl życia, doceniać to, co mamy i uczyć się przyjmować. Włączać ciekawość i uważność, dostrzegać rzeczy nieoczywiste.
Żeby czuć wdzięczność niepotrzebne nam rzeczy wielkie. Możemy zacząć dzień od uśmiechu do samych siebie i podziękować za to, że żyjemy. Celebrować poranną kawę i ciepło w domu. Podziękować światu za to, że jest, docenić siebie za budowanie świadomości, która daje nam wybór. Wciąż realnie dostrzegać trudności, widzieć zagrożenia i mimo nich kochać i doceniać swoje życie.
Nawet na problemy możemy spojrzeć z wdzięcznością i skupić uwagę na tym, że są zaproszeniem do rozwoju. Wtedy ku takiej perspektywie popłynie nasza energia, życiowa siła. Tylko od nas zależy, gdzie ją lokujemy, czy to starannie wybrana lokata. Chcę z wdzięcznością patrzeć na siebie, swoje działania i swoje błędy. I dodać jeszcze życzliwość i zaufanie. I tak samo patrzeć na Ciebie. Nawet, kiedy nam jest trudno w relacji, wybieram szacunek do Ciebie jako do człowieka, także wtedy, kiedy to, co robisz mi się nie podoba. I jestem wdzięczna sobie za wewnętrzną pracę, jaką wykonałam, która doprowadziła mnie do miejsca, w którym tak właśnie widzę życie i świat. Ciebie i siebie.
Warto pamiętać, że nic nie jest nam dane na zawsze. Jeśli dzisiaj miałoby nam zostać tylko to, za co podziękowaliśmy wczoraj, to z czym jesteśmy? Rzeczy, które mamy na wyciągnięcie ręki łatwo przestać zauważać. Woda w kranie, jedzenie w lodówce, własne łóżko… To tylko początek listy. Uzupełnisz?
Zdarza nam się czasem zobaczyć i docenić dobro, jakie nas otacza, dopiero wtedy, gdy je tracimy. A jakby tak dostrzegać je w naszym wymiernym TU I TERAZ? I u schyłku każdego dnia zatrzymać się na chwilę i zapytać siebie:
- za co mogę podziękować dzisiaj sobie?
- za co mogę podziękować innym ludziom?
- co dzisiaj doceniam w świecie?
Liv Larson nazwała wdzięczność najtańszym biletem do szczęścia [1]. W istocie jest jak antydepresant bez skutków ubocznych. W wymierny sposób może przyczyniać się do poprawy zdrowia. Chcecie dowodów? Davis Robert Emmons, Stefanie Greiner i Stephanie Ivie – naukowcy z UC i z University of Mississippi, przeprowadzili w tym zakresie badanie na pacjentach po transplantacji organów. Podzielili ich na dwie grupy, które poprosili o prowadzenie każdego dnia zapisków. Pierwsza grupa zapisywała swoje emocje, myśli, przebieg dnia, rutynowe działania, reakcje na leki. Druga grupa, oprócz podobnych rzeczy, została poproszona także o zapisanie pięciu rzeczy lub osób, za które byli wdzięczni każdego dnia i o wskazanie powodów swojej wdzięczności. Mieli także pomyśleć chwilę nad tym, co zapisali.
Po 21 dniach sprawdzono ogólne samopoczucie, stan psychiczny i witalność pacjentów w obu grupach. W grupie, która pisała o wdzięczności, wyniki zdecydowanie się poprawiły. W grupie, która wdzięczności nie umieściła w zapiskach, nastąpiło pogorszenie wyników [2].
Autorzy badania wskazują, że wdzięczność może działać jak bufor. Poprawiając samopoczucie psychiczne, będzie chroniła przed pogorszeniem się fizycznego stanu organizmu.
Wdzięczność jest życiową energią, którą możemy wybrać i którą możemy się dzielić. To ścieżka, która zdecydowanie wzbogaca życie. Jest stanem umysłu.
Niezależnie od tego, co mi się przydarza, wybieram WDZIĘCZNOŚĆ. To paliwo wysokooktanowe. Zatankowaliście?
[1] Tak brzmi podtytuł książki Liv Larson: Wdzięczność. Najtańszy bilet do szczęścia. Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011.
[2] https://medicalxpress.com/news/2007-08-gratitude-good-medicine-recipients.html – dostęp 3.01.2021